Mlodziutka sunia prawdopodobnie w pierwszej cieczce trafiła do lecznicy z interwencji eko patrolu.Jest bardzo w typie rasy,wydłuzona głowa,smukły pysk,dosyc blisko oczy,krótki,zwarty tułów,smukłe lapy,puszysty ogonSunia jest filigranowa,narazie wychudzona,sięga do kolana.Jest już po operacji i nastawieniu łapy (dodam pozniej szczegoly zabiegu).Trafila do lecznicy w cieczce,najprawdopodobniej pierwszej.Jest strasznie krucha,delikatna,musiala zaznac wiele złego w swoim krotkim zyciu,boi się ludzkiej reki,choc juz sie oswoiła,daje się głaskac,liże po rękach i niesmialo merda ogonem,choc głeboko schowanym miedzy łąpinami.Boi się szczotki,mopa,telefonu,zamarła wczoraj gdy założylam jej smycz,wynioslam ją na dwór,chciala uciekać ale przywolana podeszla i wtulila głowę w moje ręce.Jest przekochana,w schronisku nie da sobie rady.Błagam pomózcie znalezc dla niej choćby tymczas.Nie reaguje w ogóle na psy i koty,jest taka kochana.Zwierzęta,które trafiają do lecznicy z interwencji po wyleczeniu,o ile nie posiadaja czipa i nie znajdzie się wlascicel,trafiaja do schroniska w ktorym panuje gigantyczzne przepelnienie i panuje parwo.Ona nie poradzi sobie w boksie w walce o miskę.Juz kilkanascie zwierząt udalo nam się wyadoptowac do nowych domow.Warunkiem jest zaczipowanie psa.Sunia siedzi w szpitalnym boksie,ale jak poczuje sie lepeij trafi do schroniska,nie mozemy trzymac kazdego bezdomniaka,bo są zwierzęta ktore potrzebują hospitalizacji.
BŁAGAM O POMOC!!!!!
na dniach zrobie zdjęcia i wstawię
Kontakt:
602277952
|